Napisaliśmy i wydaliśmy kolejną książkę – „Nasze Mamy”. Jest to czternasta pozycja na przestrzeni dziesięciu lat. Na łamach naszych książek gościło ponad stu autorów, odbyliśmy także kilkadziesiąt promocji i spotkań z czytelnikami (nawet trzy promocje w Paryżu), w ciągu ostatniego roku zorganizowaliśmy wiele spotkań o charakterze literacko – muzycznym, kultowym (w „Kalinowym Sercu”). Na początku naszej działalności nie przypuszczaliśmy, że opisywanie naszej dzielnicy i ludzi, którzy w niej mieszkają tak bardzo pochłonie naszą uwagę, aktywność i wyobraźnię. Jednak temat żoliborski okazał się pasjonujący i trudny do wyczerpania. Chociaż poruszamy się głównie wokół problemów żoliborskich, dla porządku dodam, że napisaliśmy także książki „Gdy myślę Paryż” i „Gdy myślę Wilno” mając na względzie historyczne związki z tymi miastami. Pomysł napisania tym razem o naszych matkach posunęła znana żoliborzanka, współautorka większości naszych książek, Dorota Zbrożyna, która od pewnego czasu gromadziła materiały o swojej matce, wybitnej rzeźbiarce, Barbarze Zbrożynie. Idea okazała się tak trafiona, że z entuzjazmem dołączyło do niej kilkoro „honorowych” żoliborzan, jak choćby Barbara Ahrens – Młynarska z Szwajcarii (siostra Wojciecha), czy Hanna Reszczyńska, która dopiero co wróciła do Polski z Wielkiej Brytanii a także Klara Jopkiewicz z Łodzi i Elżbieta Binswanger – Stefańska z Krakowa. Do naszej żeńskiej ekipy dołączyli także dwaj panowie – Jacek Sędzimir i Jan Kulik. Książkę – album napisało w sumie 26 autorów i wszystkie teksty są naprawdę dobre. Dodatkową atrakcję stanowią piękne, stare zdjęcia. Kiedy pokazuję tę książkę znajomym, to najczęściej wyrażają żal, że w niej nie uczestniczyli. Jak opowiadała liderka naszej grupy Aldona Gawecka nawet prezes Stowarzyszenia Polskich Pisarzy za Granicą w Paryżu Magdalena Bykowska była zmartwiona, że zabrakło miejsca dla pisarzy z jej organizacji. Wniosek się z tego nasuwa sam. Trzeba będzie przygotować kolejny tom. Na początku sądziłam, że książka Pt. „Nasze Mamy” będzie tylko wspomnieniowo – sentymentalna, a tymczasem okazała się być wielowarstwowa i wielowymiarowa. Z opisanych losów poszczególnych rodzin wyłania się obraz ludzi i kraju, w którym została zerwana ciągłość historyczna, zmieniła się struktura społeczna i demograficzna. Wielu członków opisywanych rodzin ginęło w tragicznych okolicznościach, wielu utraciło swój stan posiadania. Inteligencja, ziemiaństwo, mieszczaństwo, które w Polsce przedwojennej odgrywało podstawową rolę kulturową, zostały brutalnie amputowane z tkanki społecznej. Dworki, kamienice, wille – o ile ich nie zniszczono – odebrane zostały właścicielom i najczęściej uległy dewastacji. Autorzy tekstów ujawniają silne przywiązanie do miejsc, często już nieistniejących, bezpowrotnie utraconych. W tym duchu nostalgii utrzymane są przepiękne teksty Anny Milewskiej, Barbary Ahrens – Młynarskiej, Jacka Sędzimira i innych. Od strony psychologicznej duże wrażenie zrobił na mnie test mojej przyjaciółki Doroty Zbrożyny, szczególnie w tych fragmentach gdzie mała, ciągle czekająca na mamę dziewczynka musi konkurować z „przymusem tworzenia” wielkiej artystki – swojej matki. Na zakończenie warto wspomnieć o promocji, która odbyła się 31 maja w „Kalinowym Sercu”. Mieliśmy przyjemność i zaszczyt gościć wielu niezwykłych realizatorów naszego programu. I tak fragmenty tekstu czytali: aktywnie promująca polską kulturę w Szwajcarii Barbara Ahrens – Młynarska, znana aktorka Małgorzata Niemirska i wybitny radiowiec Andrzej Matul. Wspaniale interpretowały wiersze – Ewa Błaszczyk i Hanna Reszczyńska. Hanna Reszczyńska, kiedyś aktorka Teatru Rapsodycznego w Krakowie przejmująco recytowała wiersz Pt. „Warszawa” autorstwa znanej poetki emigracyjnej, swojej matki – Marty Reszczyńskiej – Stypińskiej. Lekkości i wdzięku dodali naszemu spotkaniu – śpiewająca aktorka Joanna Trzepiecińska i znany muzyk Bogdan Hołownia, który akompaniował. „Kalinowe Serce” było wypełnione po brzegi wspaniałą publicznością, wśród której można było dostrzec Wojciecha Młynarskiego. Wyjątkowi realizatorzy wieczoru zapewnili naszemu spotkaniu nie tylko atrakcyjność ale także niepowtarzalną atmosferę, o czym z radością informuje Państwa prowadząca spotkanie. Izabella Anna Zaremba.