„Groza, oburzenie protest” – to z jednej strony hasła licznych protestów żoliborzan przeciwko budowie mostu Krasińskiego, ale także cytat z weekendowego wydania GW, artykułu Pana Adama Leszczyńskiego. To również moje słowa przeciw temu, jak uzasadnia nasz protest Pan Leszczyński. Według niego „tylko klasowa (nie bójmy się tego słowa) niechęć może tłumaczyć tak zacięty opór przeciwko budowie mostu……” Jestem zszokowana, jak można zmanipulować determinację mieszkańców, przeciw budowie, która nie jest dostosowana ro realiów Żoliborza. I o to właśnie Panie Adamie L. toczy się spór. Żoliborz nie jest w stanie przyjąć ogromnej fali samochodów z Pragi. I nie dlatego, że miałyby przyjeżdżać z Pragi, cytując dalej Pana „ CI LUDZIE, dresiarze, słoiki….”, ale dlatego, że Żoliborz nie ma przepustowości ruchu. Zapraszam Pana na wycieczkę po Żoliborzu, bo chyba od dzieciństwa Pan tu nie był. Obok domków oficerów, domów spółdzielczych sprzed wojny istnieją tu również osiedla z blokami: Osiedle Potok, Zatrasie, Osiedle Rudawka, Powązki i wreszcie ogromny Żoliborz Południowy. Czy wg Pana narracji mieszkają tam CI LUDZIE? Włączenie w nasz protest wątków dzielenia ludzi na tych z Pragi i Żoliborza, który oprócz nędznych paru wpisów na forach, nigdy nie był artykułowany przez protestujących, uważam mówiąc delikatnie za szkodliwy. Rozumiem, że przemawiają przez Pana emocje, ale te ma Pan szanse wyzwolić podczas licznych protestów, do tego one są. Na łamach tak opiniotwórczej prasy oczekuję, że będą ukazywać się artykuły merytoryczne, a nie podszyte ksenofobią i frustracją.