W dniach 15-17 marca 2016 roku w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich zostały rozegrane zawody UEA World Firefighter Challenge 2016. Polegają one na jak najszybszym pokonaniu toru przeszkód, który odzwierciedla pracę, jaką musi wykonać strażak podczas pożaru. Zawodnik w pełnym umundurowaniu specjalnym, wyposażony w aparat powietrzny po zarzuceniu 20 kg odcinka wężowego na plecy, wbiega po schodach na wysokość 3 kondygnacji, wciąga kolejne węże zwinięte w krąg o łącznej wadze 20 kg, a następnie zbiega nie pomijając żadnego ze stopni. Pod wieżą czeka na niego suwnica, ze sztabką ważącą ponad 70 kg, którą musi przesunąć o jeden metr za pomocą młota. Następnie biegnie slalom, przeciąga nawodnioną linę wężową i gasi imitowany pożar. Końcowym zadaniem jest przeciągnięcie manekina o wadze 80 kg, którego należy ewakuować idąc tyłem do mety. W zawodach wzięli udział strażacy reprezentujący łącznie 18 państw z całego świata. Z Polski były to drużyny z Warszawy, Szczecina, Torunia oraz ze śląska. Faworytami byli reprezentanci z Kanady i USA, gdzie ten sport uprawiany jest już od 1991 roku. W Polsce zawody zadebiutowały dopiero w roku 2011 w Szczecinie. Obecnie są rozgrywane w 4 miastach: Toruniu, Szczecinie, Wadowicach i Łodzi. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, coraz więcej strażaków chce się wykazać w tej konkurencji, przez co robi się bardziej widowiskowy i przyciąga szersze grono publiczności. W tym roku najprawdopodobniej mieszkańcy Warszawy będą mieli możliwość kibicowania zawodnikom z Mazowsza już na początku czerwca. Polska, a dokładniej drużyna z Warszawy, w Abu Dhabi zajęła 3. miejsce, ustępując jedynie Słowacji i Litwie. W składzie teamu wystąpili: z KM Warszawa: Mateusz Knap, Paweł Włodarski, Adrian Kulik; z KP PSP Sokołów Podlaski: Paweł Kurach oraz Tomasz Grzelak z SGSP. Warto wspomnieć, że w biegu indywidualnym Paweł Kurach zajął 5. miejsce. Na tej samej pozycji uplasowali się w biegu tandemowym Tomasz Grzelak i Mateusz Knap. Warto wspomnieć, że zawody odbywały się w temperaturze powietrza przekraczającej 30 o C, co niewątpliwie było dodatkowym utrudnieniem. Pomimo tego wielu zawodników z Polski poprawiło swoje rekordy życiowe, co dobrze rokuje na nadchodzący sezon startów.