Na początku ten znany reżyser ubolewał, że zaniedbał swoje relacje z Radą Dzielnicy na Żoliborzu. Następnie zaproponował chęć pokazania, jak wygląda i czym zajmuje się Warszawska Szkoła Filmowa, zapraszając wszystkich razem i każdego z osobna do trzeciej wyższej szkoły filmowej w Polsce. Jego zdaniem jest to szkoła zupełnie unikatowa w skali kraju i Europy. W Polsce działa obok Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi i Wydziału Radia i Telewizji w Katowicach na Uniwersytecie Śląskim. W remont kompletnie zaniedbanego i niszczejącego budynku, Warszawska Szkoła Filmowa zainwestowała blisko półtora milina złotych. Dzięki temu mogła zaistnieć blisko centrum w środku inteligenckiego Żoliborza. W sprawie kina Elektronik Pan Ślesicki obiecał, że nie zostawi siostrzanego Studia Sztuki na lodzie i chce zainwestować w strukturę techniczną, głównie sprzęt, blisko dwa miliny złotych. Oświadczył także, że były toczone rozmowy w sprawie rewitalizacji kina z Ministrem Kultury, władzami miasta, Dyrektorem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Kino z drugiej strony ma także służyć celom miejskim lub dzielnicowym, co może oznaczać że będzie współdzierżawione. Na zakończenie Pan Ślesicki jeszcze raz podkreślił, że chce odzyskać to kino nie tylko dla Warszawskiej Szkoły Filmowej i jej studentów, ale także dla mieszkańców Żoliborza. Chciałby, żeby powstał tu pewien rodzaj dzielnicowego ośrodka kultury, w którym będzie można zobaczyć polski film, etiudy studentów z całego świata, organizować festiwale i projekcje filmowe, także dla młodzieży. Ja to właśnie deklaruję - tak zakończył wypowiedź ten znany reżyser.