Od ponad roku Straż Pożarna wzywana jest na ulicę Śmiałą przez fałszywe alarmy. Mają one miejsce nawet w biały dzień, często mówią o zaprószonym ogniu bądź ulatniającym się gazie. Służby muszą reagować i na anonimowe wiadomości, przychodzące zwykle wieczorem lub nawet w środku nocy. Sprawę opisała już prasa. [middle1] W ciągu ostatnich trzech miesięcy alarmy znowu zaczęły być coraz częstsze. Po samej majówce strażacy pojawiali się pod jednym i tym samym adresem prawie każdego dnia. Od 1 stycznia 2019 roku przy ulicy Śmiałej odnotowano aż 89 oszukańczych wezwań. Po narzekaniach mieszkańców na tę sytuację, danej kwestii postanowiła przyjrzeć się również żoliborska radna Jolanta Zjawińska, działająca z ramienia Nowoczesnej. Wystosowała ona pewien apel, którego fragment przytoczony jest poniżej: Zawsze są to akcje nocne i wczesnoporanne, co czyni je bardzo uciążliwymi nie tylko dla okolicznych mieszkańców kwartału zamkniętego ulicami Mickiewicza - gen. Zajączka - Śmiała- al. Wojska Polskiego. (...) Bezzasadne wezwania generują również koszty - nie tylko ekonomiczne, lecz także społeczne, bowiem pozbawiają pomocy innych potrzebujących w tym czasie pomocy i znieczulają obywateli na sygnały zagrożenia. Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Żoliborz. Dotychczas osób odpowiedzialnych za wydarzenia nie udało się namierzyć. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Policja poszukuje złodzieja Zobacz także: Ukradli samochód pilota Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Zobacz także: Mieszkańcy znowu mogą korzystać z OSiR Żoliborz