Reklama

Jeszcze raz o trasie Krasińskiego

28/12/2015 20:57

Nie skreślajmy więc z góry idei budowy nowego mostu i nie odwracajmy się od dyskusji jaki może on być? Starajmy się wysłuchać argumentów wszystkich stron. Miejmy też świadomość, że Warszawa się zmienia. Przedwojenna peryferyjna dzielnica Żoliborz staje się dzielnicą śródmiejską, a granice zabudowy Warszawy przesuwają się coraz dalej.

W 21 numerze „Naszej Gazety Żoliborza Bielan” z dnia 10 grudnia pojawił się artykuł Adama Buławy na temat mostu Krasińskiego. W zakończeniu autor napisał: „Idealnie byłoby, gdyby rozmowy rozpoczęły się przy zachowaniu opcji zerowej, to znaczy założenia, iż ani nie zapadła decyzja o budowie, ani też temat nie został totalnie zanegowany”. Cieszy mnie, że oprócz powszechnej krytyki budowy jakiegokolwiek mostu na Żoliborzu, pojawił się głos przewodniczącego rady Żoliborza, który zakłada możliwość rzeczowej dyskusji nie tylko nad sensownością jego budowy ale też jaki może być?

Czytając żoliborskie fora internetowe, relacje z obrad rady odniosłem wrażenie, że wszystkich radnych niezależnie od opcji ogarnął amok anty mostowy. A każda próba rzeczowej dyskusji, jak i też zorientowania się w rzeczywistych nastojach w imię przyjętej poprawności zostaje zakrzyczana i odrzucona. Nie ukrywam, czemu dałem wyraz w wystąpieniach i publikacjach, że nie jestem zwolennikiem tranzytowej przeprawy przez Wisłę na Żoliborz. Jestem natomiast zwolennikiem nie tylko dodatkowego mosty na Żoliborzu ale przynajmniej jeszcze kilkunastu w Warszawie. Przynajmniej co kilometr powinna być usytuowana przeprawa przez Wisłę. Jest ich obecnie 7, a w takiej trochę mniejszej Pradze czeskiej jest ich 20. Czym więcej mostów będzie, tym ruch przez każdy z nich będzie mniejszy. W efekcie, połączenia z drugą częścią Warszawy będą coraz dogodniejsze a także doprowadzą do spawanie, różniących się dotychczas, prawobrzeżnych i lewobrzeżnych dzielnic w jedną warszawską całość.

W tym artykule nie będę wymieniał argumentów przeciw ale dla równowagi przedstawię te, które są za.

Warszawa jest jednym miastem. Dbając o swoje partykularne interesy trzeba widzieć jej całość, a także perspektywy rozwoju aglomeracji warszawskiej. To mieszkańcy Praskiej strony od lat naciskają władze miejskie na budowę tego mostu. Autorzy petycji przeciw mostowi, wręczonej ostatnio Pani Prezydent, są dumni, że udało im się zebrać pod nią 4 tys. podpisów. Tylko że w dużo krótszym czasie, tylko mieszkańcy Targówka zebrali 23 tys. podpisów za budową mostu. A jak ruszą z podpisami mieszkańcy Białołęki, Pragi Północ, to będzie ich na pewno więcej niż całkowita liczba mieszkańców Żoliborza.

Gdy wyeliminuje się możliwość poprowadzenia wzdłuż ul. Krasińskiego trasy łączącej most z trasą Armii Krajowej, to praktycznie nie będziemy mieć do czynienia z wlewaniem się licznego ruch samochodowego na Żoliborz. Jedyne miejsce, które może być częściowo zakorkowane to odcinek od Wisłostrady do pl. Wilsona. Przepustowość tego odcinka jest niewielka, więc nie ma możliwości wjazdu dużej ilości samochodów. Staną przed pl. Wilsona a od niego będą rozprowadzane w 4 kierunkach. Spowoduje to nieznaczny wzrost ruchu ale nie doprowadzi do zniszczenia żoliborskiej zieleni, zabytkowego charakteru ani taż nie zablokuje całego Żoliborza czym straszą jego oponenci. Przykładem niech tu będzie most Świętokrzyski. Ul. Tamka jest trochę zakorkowana ale całe Powiśle na nim zyskało.

Żoliborz nie jest docelowy miejscem dla mieszkańców praskiej strony. Tu nie ma miejsc pracy, urzędów, do których będą chcieli się dostać. Oni będą starali się dostać na Wisłostradę. A ci którzy mają jakieś sprawy do załatwienia w naszej dzielnicy, może zrezygnują z jazdy przez most Gdański czy Grota Roweckiego. Zmniejszy to ruch w innych w części Żoliborza.

Ten most nie odkorkuję Wisłostrady, ale zmniejszy korki w okolicach mostu Gdańskiego. Istniejący tam układ drogowy utrudnia zjazd z niego na Wisłostradę. Prowadzi to do blokowania ulic w pobliżu Nowego Miasta. No ale to problem Śródmieścia a nie Żoliborza.

Na Targówek czy przeciwległą Pragę można dostać się obecnie samochodem bez większych problemów. Natomiast dostać się tam za pomocą komunikacji miejskiej jest dość trudno. A przecież zależy nam, aby transport publiczny był nie tylko preferowany, ale co najważniejsze wygodniejszy i szybszy niż transport prywatny. A watro też wspomnieć o ułatwieniach w ruchu rowerowym i pieszym.

Ten most planowany był już przed wojną przez Stefana Starzyński a praska część Warszawy była wtedy dużo mniejsza.

Brakuje tu nam rzeczowej dyskusji i wysłuchania różnych argumentów. Mam odczucie, że przeciwnicy jakiegokolwiek mostu nie są tym zainteresowani. Bo jak tłumaczyć fakt, że na stronie internetowej urzędu Dzielnicy Żoliborz pojawiła się ankieta „kto za, kto przeciw mostowi”. Niestety została zdjęta bo liczba osób opowiadających się za mostem była zbyt duża, a to burzyło lansowaną opinię, że wszyscy Żoliborzanie są przeciwni jakiemukolwiek mostowi.

Dziwią mnie też wypowiedzi Jana Śpiewaka przedstawiciela „Miasto Jest Nasze”, który też jest przeciwnikiem tej inwestycji. Gdyby wypowiadał się w imieniu „Nasze Miasto – Żoliborz” to ja bym to zrozumiał. Ale jak się wypowiada w interesie całego miasta, to mnie zdumiewa. Nie spotkałem dotychczas przeciwników mostu w innych dzielnicach lewobrzeżnej Warszawy. Wprost przeciwnie, pod adresem kontestujących jego budowę słyszałem ostre słowa. W swojej treści były podobne do tych jakie wypowiedział lider Nowoczesnej- Ryszard Petru do jednej z posłanek „Niech się Pani postuka w pusty łeb”. Może Pan Śpiewak czuje się bardziej żoliborzaninem niż warszawiakiem i wyczuwa się w ten współczesny specyficzny klimat żoliborski. A jest tu coś z ducha ostatnich dziesięcioleci I Rzeczypospolitej - „Nihil novi „ gdzie bano się wszystkiego co nowe. Miało być tak jak za dawnych czasów, nie zauważając, że świat się zmienia. A jak to się skończyła dla Polski wiedzą ci, którzy choć trochę znają historię naszego kraju.

Nie skreślajmy więc z góry idei budowy nowego mostu i nie odwracajmy się od dyskusji jaki może on być? Starajmy się wysłuchać argumentów wszystkich stron. Miejmy też świadomość, że Warszawa się zmienia. Przedwojenna peryferyjna dzielnica Żoliborz staje się dzielnicą śródmiejską, a granice zabudowy Warszawy przesuwają się coraz dalej. Wygląd naszego miasta ustawicznie ulega przeobrażeniom. Inaczej przecież Warszawa wyglądała w średniowieczy, baroku, renesansie, w okresie dwudziestolecia czy PRL-u. Inaczej też będzie wyglądała i funkcjonowała z kilkadziesiąt lat. Planując teraźniejszość myślmy o przyszłości.
 

Witold Sielewicz

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-29 11:49:32

    "Jestem natomiast zwolennikiem nie tylko dodatkowego mosty" "a także doprowadzą do spawanie, różniących się dotychczas, prawobrzeżnych i lewobrzeżnych dzielnic" "Ten most nie odkorkuję Wisłostrady" "planowany był już przed wojną przez Stefana Starzyński" NIECHLUJSTWO tego tekstu przesłania jego sens (o ile takowy jest). Wybrałem parę kwiatków bo nie chciało mi się znęcać nad np. interpunkcją tego gniota. Najbardziej podoba mi się "doprowadzą do spawanie". Autor się chyba naspawał przed napisaniem tego.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-29 12:24:13

    Jeden z niewielu głosów rozsądku. Nie rozumiem argumentów przeciwników tego mostu. Może najlepiej odgrodzić się murem od innych?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-29 12:24:30

    Jeden z niewielu głosów rozsądku. Nie rozumiem argumentów przeciwników tego mostu. Może najlepiej odgrodzić się murem od innych?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-29 12:24:33

    Jeden z niewielu głosów rozsądku. Nie rozumiem argumentów przeciwników tego mostu. Może najlepiej odgrodzić się murem od innych?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2015-12-30 16:17:17

    Sielewicz stary przekrętas, człowiek bez zasada, były burmistrz Dzielnicy Żoliborz uwikłany w niejasne układy z deweloperami, zwany drwalem Żoliborza oraz lobbujący swoich popleczników w przetargach chociażby pierwszy uchylony przetarg na Fort Sokolnickiego, zwolennik Mostu Krasińskiego z iluminacją świetlną i restauracjami i masy innych niechlubnych działań. Wizjoner??? Raczej chory z ambicji człowiek i siedzący w kieszeni Grubych Misiaków od osiedli. Trudno się dziwić takiej narracji tego Pana. Jak dobrze kiedyś radził mieszkańcom Żoliborza niech się wyprowadzą za miasto, wiec my mówimy temu Panu teraz "Niech spada na bambus i nie zabiera więcej nam powietrza". Oburzony Żoliborzanin

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-01-06 14:46:09

    Witam, "Jedyne miejsce, które może być częściowo zakorkowane to odcinek od Wisłostrady do pl. Wilsona." A jak ktoś akurat mieszka w tych okolicach to ma pecha? I nie "może" tylko "zostanie na pewno". Już z jednej strony mam okna na Wisłostradę, na szczęście kawałek od naszego bloku, ale jednak ją słychać. Jeśli do tego dojdzie zakorkowana Krasińskiego, tuż pod oknem, to już nie będzie tak przyjemnie. Zanim ktoś "promostowy" zacznie płakać i na mnie naskoczy, to chciałem napisać, że również uważam, że ten most się przyda. Dla nas, Żoliborzan, w szczególności ułatwi przeprawę na drugą stronę Wisły. Ale ten most powinien się wiązać z kolejnymi zmianami (a nie tylko ich obietnicami) - w tym usprawnieniem tragicznego placu Wilsona. Nie znam tak źle zorganizowanego ronda w Warszawie. Jeśli po prostu most zostanie wciśnięty na siłę w istniejącą infrastrukturę to ja osobiście wolę, żeby nie było go wcale. Więc odpowiedzialni za to ludzie powinni poinformować ludzi jakie (jeśli w ogóle) planują zmiany w organizacji ruchu w tym obszarze. Ja o planach budowy mostu dowiedziałem się dopiero gdy zobaczyłem plakaty z wezwaniem do protestu. Mówi to całkiem dużo o jakości informacji od osób most chcących wybudować. Pozdrawiam Paweł

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-01-07 21:43:24

    Panie Sielewicz na litość boską niech realizuje Pan swoje ambicje u siebie w Nadarzynie bo mentalność i pomysły ma Pan na skalę swojego małego miasteczka, a nie najlepiej zagospodarowanej dzielnicy Warszawy. Nie mam pojęcia jakim cudem jest Pan prezesem Projektu Żoliborz, ale w pojekcie Nadarzyn na pewno też by się Pan zrealizował.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-01-12 14:02:53

    Proponuję przedłużenie WKD do Nadarzyna z torowiskiem pod oknami sypialni Sielewicza :D :D :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-01-12 19:39:36

    Artykuł zawiera liczne błędy i nieściłości. Po pierwsze : podpisy pod petycją "Nie dla Trasy i Mostu Krasińskiego" zostały zebrane z adresem i nuemerem pesel, wyłacznie od pełnoletnich Warszawiaków. Na Pradze podpisy za mostem zbierano odgórnie, z wykorzystaniem placówek edukacyjnych, bez numeru pesel, od osób niepełnoletnich. To istotna różnica, ktora wpływa zasadniczo na ilość zebranych głosów. Po drugie : przed wojną, planowany za Prezydenta Starzyńskiego most Krasińskiego byłby mostem zewnętrznym, Warszawa kończyła się na Żoliborzu, obecnie planowany most i trasa pompują ruch samochodowy do wnętrza zabytkowej , chronionej przez konserwatora zabytków dzielnicy. Po trzecie: rzeczowa dyskusja, która powinna mieć miejsce PRZED podjęciem decyzji o aktualizacji projektu, nie polega na wrzuceniu do sieci ankiety typu "jesteś za czy przeciw", powinna być poprzedzona dyskusją specjalistów, zaś sama ankieta powinna zawierać różne warianty, np. most rowerowo- pieszy, powinna być też skonsultowana jeśli nie z zainteresowanymi, to choćby z ich reprezentantami, czyli radnymi. I właśnie żoliborscy radni sprzeciwili się ankiecie w formie, która bardzo krótko była dostępna na stronie dzielnicy. Po czwarte: Trasa Mostu ingeruje w obszar Natura 2000 i w Warszawski obszar Chronionego Krajobrazu, niszczy jedyny skwer na osiedlu Śliwice, przebiega po obu stronach Wisły w bliskim sąsiedztwie wielorodzinnych domów, po praskiej stronie jest wiele głosów sprzeciwu. Po piąte: specjaliści zajmujący się transportem samochodowym zgodnie twierdzą, że most pomiędzy korkami Pragi I Żoliborza spowoduje dodatkowe korki samochodowe. Podsumowując wszystkie akapity artykułu zawierają błedne treści. Żoliborzanka

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-01-14 11:26:32

    To dobrze, że są na Żoliborzu osoby, które potrafią polemizować i przedstawiać swoje argumenty, a nie tylko sfrustrowani hejterzy siedzący przed komputerem i wypisujący negatywne komentarze, bo nic innego nie mają do zaproponowania. Są jak impotencji, którzy niby wiedzą jak to się robi ale tego nie potrafią. Jak idą do kościoła to najchętniej modlą się aby sąsiadowi spaliła się chałupa, skaradli samochód czy dopadło jakieś inne nieszczęcie. Wtedy czują się wreszczie dowartościowani. Józef Piułsudzki swoim dosadnym językiem, tak to określił „Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy” . Nie podzielając opini Żoliborzanki dziękuję jej za to, że polemizuje z poglądami nie używając wycieczek personalnych. Ja też we wszystkich swoich artykułach czy wypowiedziach walczę z poglądami a nie osobami. Być może potrzeba nam kilku pokoleń aby taki sposób prowadzenia sporów, polemik i komunikacji stał się standardem. A teraz kilka uwag do zamiesczonego tekstu. Zbieranie podpisów z adresem i PESEL-em jest wręcz niewskazane. To nie tylko ochrona danych osobowych ale niebezpieczeństwo, że ktoś może je pozyskać i użyć na szkodę podisującego. Planowany most nie wpompuje ddodatkowych samochodów na Żoliborz, tylko zmniejszy ilość samochodów jadących przerz most Grota Roweckiego i most Gdański, co w sumie zmniejszy ilość przejechanych przez samochody kilometrów. Wygodny i szybki transport publiczny zachęci wielu do zrezygnowania z jazdy samochodem. To też wpłynie na zmiejszenie ruchu samochodowego. Trasa pod most była dużo wcześniej zarezerwowana niż utworzono obszar natura 2000. Więc nie ma tu mowy o ingerencji w obszar chroniony. Nie ma takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Zawsze jest coś za coś. Nie mówię, że to ja mam absolutną rację. Mogę się przecież mylić. Ale w swoich uwagach widzę nie tylko interes Żoliborza ale ogólnowarszawski. Patrzenie z dystansu ma też swoje wielkie zalety. Witold Sielewicz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do