Najwyraźniej drzewa na prywatnych posesjach również powinny być monitorowane. Wczoraj, przy Drużbackiej 17, drzewo złamało się i upadło m.in. na stający obok samochód. Na szczęście nikt wówczas nie znalazł się w polu rażenia, więc ucierpiał jedynie samochód, ale i jemu nie była potrzebna reanimacja. Strażacy przyjechali po sąsiedzku wydobyć samochód spod gałęzi i mieli rozgrzewkę przed wieczornym pożarem w hucie na Bielanach. Wciąż brak pełnej kontroli nad żoliborskim drzewostanem. Przyszła wiosna, może by tak połączyć zdrowotne spacerki urzędników zajmujących się ochroną środowiska z przejrzeniem stanu żoliborskich drzew, bo sezon na wichry, burze i trąby powietrzne dopiero przed nami. Już mi się nie chce ganiać burmistrzów, by coś zrobili, żeby zwalonych drzew było na Żoliborzu mniej, bo to gadanie do ściany. Ale powiem im tylko to, co mówią w moim zawodzie - rób coś, aby cię zawsze diabeł zastał zajętym. Św. Hieronim też tak mawiał. Grabarz