Za żoliborskim Placem Henkla w ramach realizacji projektu z budżetu obywatelskiego powstał kieszonkowy park. Znajdowała się w nim łąka kwietna i krzewy. Mieszkańcy dzielnicy naprawdę mogli tam odpocząć od trosk i codziennych zmartwień, a łatwa dostępność stanowiła dodatkowy atut. [middle1] Niestety, nie tak dawno Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami dokonał skoszenia trawy, łąki z kwiatami oraz nasadzonych krzewów. Pozbycie się roślin nie zostało w żaden sposób skonsultowane z firmą, która realizowała nasadzenia zieleni. To z kolei okazało się niezgodne z warunkami gwarancyjnymi oraz ze sztuką, ponieważ użyte do powyższych czynności spalinowe podkaszarki nie zapewniły odpowiedniej jakości i wysokości koszenia. Osoby, które tego dokonały, nie zignorowały również lipcowe warunki suszy i fale upałów. Doszedł do tego jeszcze jeden problem. Nocnych aktów wandalizmów można zauważyć coraz więcej. Pseudo-graffiti stało się modne , tak samo, jak próby wyrwania z ziemi ustawionych tam ławek. Zdaniem mieszkańców burmistrz dzielnicy powinien odpowiedzieć na wątpliwości związane z brakiem doświetlenia danej lokalizacji oraz zareagować w sprawie zdewastowanego placyku. Fot. mapio.net CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zobacz także: Szkoły na Żoliborzu - wielki sprawdzian z odpowiedzialności i dyscypliny Zobacz także: Park Kaskada może zyskać teatr na leżakach? Zobacz także: IV Żoliborski Festiwal Muzyki Sakralnej - koncert kameralny