Już nie mówiąc o tym, że swym widokiem urągający patronowi, którego ceniło i znało wielu żoliborzan. Teraz mamy prawie cudo. Prawie, bo plac Kuronia, jak sporo placów w Warszawie jest zwykłym skrzyżowaniem, trudnym do upiększenia i zagospodarowania. Prawie tak trudnym, jak pl. Unii Lubelskiej, który tylko udaje, że jest. Czy nie mogło być tak przez ostatnie lata, gdy pozbyliśmy się, po wielu perturbacjach, stacji benzynowej, która podtruwała okolicznych mieszkańców? Ale porządek nareszcie jest i cieszy oko. Ale skoro przed wyborami wszystko może zacząć wyglądać, to wybory samorządowe powinny być raz na rok . Jak to mówią w moim zawodzie – jak jest interes polityczny, to nie ma takiej bruzdy, której nie dałoby się przekopać. Grabarz