Reklama

WITAMY DEPORTOWANYCH Z MOKOTOWA

05/10/2013 14:33

Mamy nadzieję, że na Żoliborzu rozwiną skrzydła i pokażą, na co ich stać...

 

W znanej żoliborskiej szkole przy ul. Generała Zajączka pojawiła się kolejna, po filmówce Lindy, nowa szkoła – Zespół Szkół nr 28 specjalizujący się w kształceniu elektroników, teleinformatyków, specjalności wciąż potrzebnych, którym nie straszne bezrobocie i rynkowa chwiejność.

Władze Mokotowa uznały jednak, że szkoła, mająca swój początek we wrześniu 45 roku, nie przyda się na ich terenie, a Rada Warszawy poparła tę inicjatywę władz Mokotowa konstruując uchwałę zakwestionowaną przez WSA, jako naruszającą porządek prawny, gdyż zmiana siedziby szkoły może nastąpić jedynie w powiązaniu z uchwalonym przez Radę planem sieci publicznych szkół ponadpodstawowych. To, że Rada Warszawy pod koniec swej kadencji, jak również radcy prawni urzędu miasta nie są w stanie skonstruować niewadliwego aktu prawa miejscowego, to tylko szczegół w całej tej historii.

Z punktu widzenia dobra społecznego, jakim są placówki oświatowe, najistotniejsze są jdnak inne fakty.

Szkoła powstała zaraz po II Wojnie Światowej, uczyły się w niej kolejne pokolenia  często z tych samych rodzin.

Na pewno ten fakt ma wpływ na dobry kontakt szkoły z rodzicami, którzy nawet  ufundowali szkole siłownię i zawsze bardzo angażowali się w życie szkoły. W obecnej sytuacji również aktywnie i z oddaniem zaangażowali się w walkę o postawienie szkoły na Mokotowie.

Placówka ma duże osiągnięcia w pracy z młodzieżą trudną, pochodzącą z biednych, czy niepełnych rodzin, objętą opieką kuratorską. Szkoła daje wsparcie tym dzieciom, szansę na zdobycie zawodu, zagospodarowuje obszar, któremu troska i oddanie są najbardziej potrzebne.

Dzieci z biednych rodzin, natychmiast po uzyskaniu uprawnień, już podejmują pracę zarobkową, by wspomóc rodzinę.

Tymczasem szkole zarzucono brak wyników i to, ze jest mała, a generuje duże koszty.

Powstaje pytanie o priorytety władz Warszawy i o to, co w tym przypadku bardziej służy dobru społecznemu, czy oszczędności na placówkach oświatowych, czy szkoła, która kształci w potrzebnych specjalnościach, zagospodarowuje trudne obszary, nie boi się wyzwań, pracuje dla rzeczywistego dobra swoich wychowanków, nie zakłamując statystyk i troszcząc się jedynie o to, czemu faktycznie służy – o dobro dzieciaków, a co za tym idzie, o naszą przyszłość.

Szkoła stara się dać swoim wychowankom jak najlepszą edukację organizując m.in. debaty oksfordzkie motywujące uczniów do poszerzania wiedzy na wiele interesujących tematów. Szkoła posiada Certyfikat Prezydenta m.st. Warszawy WARS i SAWA, wspierania uczniów uzdolnionych. Posiada również spore sukcesy w sporcie.

Przeniesienie placówki przyniosło szkole wiele szkód. Odeszło wielu dobrych nauczycieli – pasjonatów, wielu uczniów do tak zlokalizowanej szkoły będzie miało za daleko. Są tacy, których nie stać na bilet czy kartę miejską.

Roman Górski, zastępca dyrektora szkoły twierdzi, że Żoliborz przyjął szkołę bardzo serdecznie i wszyscy mają nadzieję na unormowanie sytuacji.

Również życzę szkole przyjaznego, żoliborskiego słońca po przeżytych burzach.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do