Baltazar Brukalski jako architekt, syn wybitnych architektów współtworzących przedwojenny Żoliborz, był życzliwie zainteresowany nowym urbanistycznym projektem, nawiązującym do tradycji. We wszystkim co robił, jako architekt samorządowiec i społecznik zawsze przejawiał troskę o to, aby w naszej dzielnicy były rozwiązania zgodne z jej charakterem i właśnie tradycją. Całkiem niedawno spotkałam Baltazara na prywatnym przyjęciu u Aldony Gaweckiej, gdzie z uwagą słuchaliśmy o jego architektonicznych koncepcjach związanych z Żoliborzem. Współpracując z naszą ekipą piszącą książki o Żoliborzu (był współautorem kilku z nich), w Żoliborskim kalejdoskopie pisał tak: Uważam, że najwłaściwszym byłby powrót do doktryny konserwatorskiej lat dwudziestych, z zachowaniem ducha wcześniejszego salonu Warszawy. Powinno się dążyć do połączenia w jednym projekcie al. Wojska Polskiego i przekształconej Cytadeli, tworząc przejście ponad fosą, wchodzące w plac Gwardii pełną 80-metrową szerokością. Do przywrócenia dzielnicy całego terenu Cytadeli, otwarcia widoku na i za Wisłę z zachowaniem, oczywiście, polskiego ducha militarnego twierdzy dzięki umieszczeniu tu Muzeum Wojska Polskiego, propagującego ducha patriotyzmu i historię walk i męczeństwa narodu polskiego. Powinno się zmierzać do wyeliminowania z al. Wojska Polskiego wszelkich elementów obcych idei jej powstania, takich jak salon samochodowy, przekształcony ostatnio w handel warzywami, co jest po prostu niegodne tego miejsca. Następnie do uporządkowania, w miarę możliwości pl. Grunwaldzkiego zamykającego Aleję Chwały Oręża Polskiego. Wszystkie te działania winny zachować ducha radosnego salonu Warszawy jaki tu istniał przed carska ingerencją. Jak już zdobędziemy Cytadelę, spojrzymy z jej wysokości na brzeg Wisły i zastanowimy się jak go upiększyć. Jak powinien wyglądać teren KS Spójni i dalej na północ, brzeg Wisły. Jak do niego zbliżyć Żoliborz. O tych sprawach postaram się napisać później. Na spotkaniu u Aldony Gaweckiej umówiłam się z Baltazarem, ze napisze o tym obszerniej do naszej nowej, przygotowywanej książki (IV tom) z cyklu Piękny Brzeg . Niestety nie będzie już nowego tekstu Baltazara, inteligenta w dawnym stylu, patrioty nie tylko lokalnego, ale także rozumiejącego polityczne i historyczne konteksty współczesnej rzeczywistości. Baltazar Brukalski, kulturalny, miły i dobry człowiek, wydawał się trwałym elementem żoliborskiego życia i niełatwo będzie go zastąpić. Na szczęście zostawił po sobie dobrą i życzliwą pamięć i idee, które warto kontynuować.