Już w 2007 roku ukazała się z inicjatywy Aldony Gaweckiej pierwsza książka z cyklu Na Pięknym Brzegu poświęcona naszej dzielnicy, a za chwilę będziemy świętować wydanie czwartego tomu, który podobnie jak poprzedni, trzeci, został wydany przez naszą lokalną gazetę – Informator Żoliborza. Chcę także przypomnieć, o czym wielokrotnie pisaliśmy w naszym piśmie, że do chwili obecnej ukazało się wiele książek o Żoliborzu i jego mieszkańcach, pisanych przez samych żoliborzan. Pomysłodawczynią tego pisania jak i powołania stowarzyszenia „Na Pięknym Brzegu była nasza ulubiona animatorka życia kulturalnego oraz akcji społecznych Aldona Gawecka, również autorka czterech autobiograficznych książek. Z książek pisanych przez wielu autorów warto wymienić takie pozycje jak: „Ze śmiercią nie można się umówić” (o księdzu R. Indrzejczyku), „Obcowanie ze świętym” (o księdzu J. Popiełuszce), „Żoliborski Kalejdoskop”, czy ostatnio wydaną, ”Co było a nie jest”. Celem nowopowstałego stowarzyszenia „Na Pięknym Brzegu” jest dalsze wydawanie i rozpowszechnianie książek o Żoliborzu, jego historii, wydarzeniach, ludziach, instytucjach, planach i marzeniach. Chcemy też organizować spotkania promujące naszą działalność wydawniczą i zachęcać mieszkańców do kontaktów z nami i współpracy. Narodził się także pewien pomysł, żeby członkowie stowarzyszenia mieli dyżury w każdą niedzielę od godz. 16.00 do 18.00 w restauracji Żywiciel. Będziemy siedzieli ( nie wszyscy naraz) przy stoliku oznaczonym logo, nie tylko po to, aby się spotkać między sobą, ale także, aby zachęcić inne osoby do spotkania się z nami. Pani Aldona Gawecka chciałaby zrobić z tego program pod hasłem „Polubić niedzielę”, dla tych co niedzieli nie lubią i ofertę skierowaną do osób, które czują się samotne. Chciałabym jednak zaznaczyć, że te osoby, które lubią niedzielę, także są wśród nas mile widziani. Uroczyste otwarcie działalności formalnego już, zarejestrowanego stowarzyszenia „Na Pięknym Brzegu” odbędzie się w restauracji Żywiciel w połowie lutego br. O szczegółach zawiadomimy. Nawiasem mówiąc czekam na takie zagospodarowanie nadwiślańskiej części naszej dzielnicy, żebyśmy mogli wszyscy poczuć, że Żoliborz, to naprawdę – Piękny Brzeg.