RKS Marymont – jeden z najstarszych klubów sportowych w stolicy. Po wycofaniu się z rozgrywek na szczeblu okręgowym w sezonie 2006/2007 sekcja piłkarska zniknęła z futbolowej mapy Warszawy na prawie 10 lat. Obecnie, po pokonaniu wielu komplikacji, drużyna rozpoczęła zmagania na najniższym poziomie ligowym, rozgrywając swoje mecze na obiekcie przypominającym niszczejący relikt przeszłości. Niegdyś stadion Robotniczego Klubu Sportowego „Marymont” przy ulicy Potockiej 1 stanowił centrum sportowych wydarzeń – to właśnie tutaj wraz z reprezentacją Francji trenował, wówczas 16-letni junior, Zinedine Zidane, a karierę trenerską rozpoczynał Kazimierz Górski. Dziś ten modernistyczny obiekt wybudowany w latach 50. ubiegłego wieku, świeci pustkami i przypomina ruinę. Stadionowa infrastruktura jest w opłakanym stanie – ze ścian pełnych graffiti odpadają fragmenty tynku, a trybuny po brzegi wypełniają, nie kibice spragnieni sportowych emocji, lecz chwasty i samosiejki, które przebijając przez betonowe ubytki momentami osiągają ponad metr wysokości. Losy marymonckiego stadionu mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Przed kilkoma laty obiekt, nadający się do gruntownej modernizacji, był bowiem brany pod uwagę przez władze miasta przy wyborze miejsc do stworzenia baz treningowych na piłkarskie Mistrzostwa Europy w 2012 roku. Niestety, ambitne plany remontu boisk i budowy hotelu spełzły na niczym ze względu na problemy własnościowe. Architektoniczny przykład modernizmu lat 50-tych dalej popada więc w ruinę. Czy żoliborską perłę modernistycznego budownictwa sportowego w ogóle kiedykolwiek uda ocalić się od zapomnienia? Stosowne kroki w celu ochrony stadionu, w kwietniu tego roku podjęło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które wystosowało pismo do stołecznego konserwatora zabytków o opiekę nad zaniedbaną infrastrukturą. Uzyskany w sierpniu wpis do gminnej ewidencji zabytków oznacza, że bez zgody konserwatora nie można podjąć działań zmierzających do jej przebudowy. W chwili obecnej sprawą priorytetową powinno być pozyskanie środków na odrestaurowanie zadaszonej trybuny i ław wokół boiska, które od niedawna mają już status zabytku. Przy relatywnie niewielkich nakładach finansowych dzielnica może zyskać obiekt, który stanie się sportową wizytówką Żoliborza w stylu korespondującym z architekturą pobliskich Sadów. Czy warto? Odpowiedź nasuwa się sama… Bartek Chlabicz