W porównaniu z innymi dzielnicami, mały Żoliborz nie przedstawia się najgorzej, choć dostał najmniej pieniędzy, bo 6,7 mln zł, co daje 137,5 zł na mieszkańca. Bo budżet dla danej dzielnicy powstaje ponoć z wielkiej niewiadomej, a mianowicie ustala się go przy pomocy algorytmu, który bierze pod uwagę ilość uczniów i mieszkańców. Dodatkowo wprowadza się parametry dotyczące stanu przygotowania inwestycji do jej realizacji w roku budżetowym i pewnie jeszcze parę innych parametrów, których ani genezy ani logiki nie poznamy. W ubiegłym roku Żoliborz otrzymał 7,6 mln na inwestycje i był lepszy od Rembertowa o 2 mln. Teraz spadł w rankingu prawie o milion, za to Rembertów ma o 2 ml więcej środków na inwestycje dzielnicowe. I na tym najwyraźniej polega zrównoważony rozwój Warszawy – raz jednemu raz drugiemu, raz dużemu raz małemu. Z tych pieniędzy wymienione zostaną latarnie na ul. Poli Gojawiczyńskiej, przebudowane zostanie przedszkole nr 106 przy ul. Henkla, budynek zespołu szkół przy ul. Felińskiego 13 oraz zmodernizowany zostanie OSiR. Cieszmy się i z tego. Ponieważ nowy zarząd dzielnicy Żoliborz nie jest marzeniem Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz – Waltz, pewnie nie uda mu się wynegocjować więcej środków na niezbędne na Żoliborzu inwestycje. Choć nie wiadomo, bo niepokornym też wiele udaje się ugrać, czego oczywiście sobie i zarządowi Żoliborza życzymy. Fot. Sergiusz Kornatowski