Dzielnicowe Komisje Dialogu Społecznego są ważnymi gremiami w Warszawie. Są kuźniami wspólnych inicjatyw, wymiany doświadczeń i wsparcia, w często trudnej i żmudnej pracy organizacji pozarządowych działających w rejonach, których państwo nie chce lub nie może zagospodarować. Każda dzielnica dba o kontakt i współpracę z organizacjami pozarządowymi działającymi na jej terenie, bo współtworzą w znaczącym stopniu lokalną rzeczywistość, aktywizują mieszkańców i niosą rzeczywistą pomoc tam, gdzie jest ona potrzebna. Tymczasem na Żoliborzu Komisja Dialogu Społecznego działa wręcz odwrotnie. Na ostatnie posiedzenie Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego, które odbyło się 3 lutego 2015 r. zgłosiły się nowe organizacje pozarządowe chcące brać udział w pracach komisji. Przedstawiciele tych organizacji dokonali niezbędnych formalności, wypełnili deklaracje i od tego momentu, stali się pełnoprawnymi członkami szacownego gremium DKDS, co gwarantuje im Uchwała nr XCI/2328/2014 Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dnia 25 września 2014r. >Jednak przed procedowaniem punktu porządku obrad dotyczącego wyboru przewodniczącego KDS, nowi członkowie usłyszeli, że ten punkt porządku obrad ich nie dotyczy, bo nie mają jeszcze praw wyborczych, które nabędą na następnym posiedzeniu, czyli w praktyce dopiero za rok, bo wówczas odbędą się następne wybory prezydium. Nowi członkowie zadali pytania o podstawę prawną takich działań i usłyszeli, że jest nią regulamin DKDS, którego jednak nikt z obecnych nie posiadał. Nikt z prowadzących to posiedzenie nie dysponował również regulaminem DKDSu, ani innym dokumentem uzasadniającym niedopuszczenie nowych członków do głosowania. Wyjaśnienia nie odbywały się też bez emocji, i to emocji o bardzo negatywnym wydźwięku ze strony niektórych, dotychczasowych członków DKDS Żoliborz. Jerzy Wiesław Zawisza , jeden z nowych członków DKDS Żoliborz mówi - okopy pierwszej wojny światowej, nawet oglądane już prawie bez emocji, związane z przeżyciami potomków jej uczestników, są niczym w porównaniu z okopaniem się grupki ludzi, którym wydaje się, że to miejsce należy tylko do nich i dla innych zwyczajnie miejsca brak. Zofia Korzeniecka – Podrucka, Prezes Żoliborskiego Stowarzyszenia Dom, Rodzina, Człowiek stwierdza - Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego powinna działać bardzo dynamicznie mając na uwadze dialog mieszkańców i organizacji z urzędem. Na Żoliborzu owa Komisja jest w uśpieniu. Mając na względzie ożywienie ww. Komisji ,zaproponowałam wstąpienie w jej szeregi, młodym, dynamicznym, pracowitym ludziom z pasją. Niestety, zasiedziałym członkom Komisji Dialogu Społecznego nie zależy na rozwoju prac Komisji i wstępowaniu do niej nowych organizacji. Za kadencji pani Joanny Reyman, z otwartymi rękami witało się ludzi chętnych do pracy w Komisji, a przede wszystkim odnosiło się z szacunkiem do człowieka, czego obecnie brakuje. Nie wspomnę już o braku kawy, herbaty bądź choćby wody, która jest niezbędna na spotkaniach dyskusyjnych. Poprosiliśmy również o wyjaśnienie tej sytuacji przewodniczącego DKDSu pana Adama Kalinowskiego , który stwierdził: Na ostatnim posiedzeniu DKDS Żoliborz pojawiły się nowe organizacje , które dopiero po ustaleniu porządku obrad zgłosiły chęć przystąpienia do DKDS Żoliborz co nie było w nim przewidziane. Niemniej jednak otrzymały do wypełnienia deklaracje , które jak się okazało po ich wypełnieniu nie były pełne ze względu na brak podpisów osób uprawnionych do ich podpisywania jak i brak dokumentów tych organizacji np. statutu, które potwierdzałby oświadczenia złożone w deklaracjach. Jedna z osób powoływała się na Panią Joannę Karmalską jako reprezentanta podmiotu, który ponoć miała reprezentować. Niemniej jednak ani pani podpis ani stosowne dokumenty nie były podłączone. Wytłumaczono też, iż przyjęto za zasadę, iż nowe organizacje mają prawo głosu też z powyższych formalnych względów na kolejnym posiedzeniu DKDS. W takim kontekście jedna z nowo przybyłych osób zaczęła podważać w ogóle wybory w tym dniu choć było to obligatoryjne ze względu na przepisy o funkcjonowaniu DKDS. Zachodzi zatem uzasadnione pytanie czy te osoby które przyszły pierwszy raz na posiedzenie DKDS, przyszły, aby być wybrane czy współpracować na zasadach dialogu ?. Każda organizacja ma prawo uczestniczenia w DKDS Żoliborz o ile dopełni formalności i chce współuczestniczyć w komisji dialogu społecznego na zasadach prawdziwego dialogu uwzględniającego różnice zdań natomiast odrzucając bezpodstawne pomówienia. Tymczasem wspomniana już Uchwała Rady Miasta i regulamin DKDS Żoliborz wyraźnie mówią, że organizacje pozarządowe z momentem złożenia deklaracji stają się pełnoprawnymi członkami DKDSu i nie istnieje zapis, który ograniczałby jakiekolwiek ich prawa, w tym prawa wyborcze. Organizacje pozarządowe, które nie zostały dopuszczone do głosowania nad wyborem prezydium DKDS, w tym fundacja będąca wydawcą gazety lokalnej Informator Żoliborza, ukazującej się się od 15 lat w naszej dzielnicy, zapowiadają podjęcie w tej sytuacji działań przewidzianych prawem. Prawo, to jedno, warto jednak także pochylić się nad wymową całej sytuacji. Czego boi się przewodniczący Kalinowski i niektórzy członkowie DKDS, że blokują uczestnictwo nowych członków? Czy rzeczywiście chodzi tylko o zgodność z regulaminem, którego zresztą Przewodniczący na posiedzeniu nie miał? Zbigniew Duszewski - redaktor naczelny