Nasza lokalna codzienność to miejsca, do których podążamy, do których jesteśmy przyzwyczajeni i przywiązani, ścieżki wokół nas, dobrzy sąsiedzi i stałe punkty odniesienia, które przez lata utrwala w naszej pamięci bycie mieszkańcem danej okolicy Dla mieszkańców Potoku i Marymontu takim właśnie miejscem jest sklep „Belka”. Mały, biały pawilon istnieje od 2000 roku. Są w okolicy miejsca starsze, ale akurat ten sklep stał się kultowym miejscem okolicy. Kto z nas nie robił zakupów w „Belce”? Gdy sklep powstał, od razu został zauważony. Informator Żoliborza ogłosił jego istnienie chwaląc obsługę, asortyment, jego potrzebę istnienia w tym właśnie miejscu i drążek, przy którym właściciele czworonogów mogli przywiązać swoje zwierzaki na czas robienia zakupów. Przez 16 lat sklep nic nie stracił na swej atrakcyjności, poza drążkiem dla psów, który zniknął. Zawsze schludnie, spokojnie i o każdej porze dnia i nocy dostępnie dla mieszkańców. Mimo całodobowego charakteru „Belka” nie ma nic wspólnego z osławionymi nocnymi sklepami, w których asortyment ogranicza się do alkoholu, tytoniu i popitki. Bo w „Belce” jest wszystko, czego nam może zabraknąć po zamknięciu sklepów dziennych. Ba, nawet kot się pożywi! Tymczasem w tym roku „Belce” nie wydano zezwolenia na zajęcie pasa drogowego, bo o takie zezwolenie „Belka” musi występować, gdyż pawilon posadowiony jest na terenie zarządzanym przez ZDM. W uzasadnieniu decyzji czytamy, że w 20011 roku uchwalono miejscowy plan zagospodarowania tych terenów, w którym zapisano, że w tym miejscu, w którym stoi „Belka” możliwe jest jedynie posadowienie obiektu o powierzchni 15m2. W związku z powyższym usytuowanie „Belki” mającej ponad 70 m2, w tym miejscu jest niezgodne z obowiązującymi przepisami. Tymczasem w momencie uchwalania planu „Belka” istniała już 11 lat. Po uchwaleniu planu „Belka” nadal otrzymywała zezwolenie na zajęcie pasa drogowego na podstawie art. 39 ust.3 Ustawy o drogach publicznych, który mówi: W szczególnie uzasadnionych przypadkach lokalizowanie w pasie drogowym obiektów budowlanych lub urządzeń niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego oraz reklam, może nastąpić wyłącznie za zezwoleniem właściwego zarządcy drogi, wydawanym w drodze decyzji administracyjnej. Nie zaszły żadne uzasadnione przesłanki, by w tym roku „Belce” odmówić zezwolenia na zajęcie pasa drogowego, a jednak tak się stało, natomiast cały czas istnieją uzasadnione przesłanki, by „Belka”, potrzebna mieszkańcom, pozostała. Razem z „Belką” może zniknąć z naszej przestrzeni przyległy do niej Totolotek i stojący nieopodal warzywniak – jedyny taki w okolicy. Wielu ludzi straci pracę i źródło utrzymania. Właściciele tych obiektów poniosą straty, bo przecież nikt nie zwróci im zainwestowanych w te pawiloniki środków. A my stracimy przyjazną infrastrukturę naszej codzienności. Informator Żoliborza zwraca się w imieniu mieszkańców tych okolic do Rady i Zarządu Dzielnicy Żoliborz o pomoc w utrzymaniu istniejącego status quo tych sklepików.