Nie ma to jak z kopa a potem poprawić lewym sierpowym. Można by i z dyńki... Ale jeśli mogę coś zasugerować to proponuję takie balony ustawiać nie tylko na czas rowerowych wyścigów. Niech zostaną na stałe. Może oszczędzimy trochę przystanków i ławek w parkach? I dobrze by było jak by taki balon po trzecim strzale mógł oddać. Nie jakoś specjalnie mocno ale tak aby przeciwnikowi zgasił światło. Nie na długo. Godzinka albo dwie wystarczy. Tak aby Straż Miejska wyrobiła się z interwencją. Zenon Skisły