Tego dnia na Żoliborzu większość knajp była zamknięta. Jako, że Park Żeromskiego był otwarty to bez względu na święta, trwał w nim nieustający melanż. Już się nie pije alkoholu na trawnikach, ale tam gdzie kto stoi. Jednym słowie wszędzie. Nawet na parkowych alejkach. Jest to miejsce publiczne a do tego regulamin parku zabrania spożywania alkoholu. Niestety w tym miejscu od dawna brakuje gospodarza, który potrafi rozwiązać ten problem. Czy to jest takie trudne, aby wydzielić jakieś ogrodzone miejsce dla klientów pijalni piwa? W innych parkach też są puby i wielbiciele bursztynowego napoju, zajmują miejsca w ogródkach a nie rozchodzą się po całym terenie parku. Ale nic nie wskazuje, że coś się zmieni. Pewnie będzie coraz gorzej. Oczywiście dla spacerowiczów, których i tak w parku jest coraz mniej. Za to wielbiciele melanżu przychodzą z całej okolicy.