Jesteśmy po pierwszej historycznej sesji. Dlaczego historycznej? Ponieważ odbyła się internetowo. Radni zajęli się miedzy innymi zmianami do załącznika budżetowego, konsultacjami w sprawie zagospodarowania parku Sady Żoliborskie oraz sytuacją w dzielnicy w czasach pandemii. Jednak chyba tym razem bardziej interesująca była forma nad treścią. [middle1] Obserwacja kontekstu i pewnych zachowań była tu dość interesująca. Przez dłuższy czas zamiast obrazu radnego Hlebowicza można było podziwiać jego grzywkę a dokładnie jej brak. Dla odmiany u pani burmistrz Kozłowskiej ewidentnie są jeszcze inne świętowane. Przestrzegamy jednak przed spożyciem czekoladowego Mikołajka z uwagi na datę spożycia. Nie ulega wątpliwości, że kontekst książkowy pani radnej Rapackiej wyszedł znakomicie i do tego te stylowe regały. Naprawdę dobrze to wyglądało. Źle natomiast w technice on-line wychodzi intensywna szminka i tu spuścimy zasłonę milczenia, o kogo chodzi. Osobny akapit należy się jednak Przewodniczącemu Rady Wertenstein – Żuławskiemu. Jego lodówka robiła furorę prawie taką jak odgłosy dochodzące z głębi mieszkania pani marszałek Kidawy-Błońskiej. Naszym zdaniem przy lepszym sprzęcie można by wiele się dowiedzieć o panu przewodniczącym. Wszak magnesy i kartki na lodówce wiele mogą powiedzieć o jej właścicielu. Zawartość też pewnie jest ciekawa, ponieważ ciągle, ktoś z domowników usiłował się do niej dostać. No i te tulipany. Jednak, jesteśmy, jako redakcja zawiedzeni. W tle nie było sławnego plakatu o konstytucji. Wizerunek partii rządzącej w tej kwestii jednak obroniła radna Zjawińska. Tak, więc drodzy czytelnicy oglądajcie sesje on-line, są bardzo ciekawe. Ta była obserwowana przez około 20 osób. Wynik mizerny jak na to, że można było podziwiać lodówkę pana przewodniczącego. Czytaj również: Zobacz także: Na działkach zaatakowała wiosna Zobacz także: Możliwe dwie opcje prowadzenia Placu Grunwaldzkiego Zobacz także: Rondo Turowicza - działkowcy proszą o jeszcze bardziej pilne działanie