Koniec listopada to również koniec zmagań piłkarskich na najniższych poziomach rozgrywek piłkarskich w Warszawie. Na Marymoncie działo się podczas tych paru miesięcy naprawdę wiele, chociaż większy rozgłos od wyczynów sportowych zyskała kwestia stanu stadionu, która była już wielokrotnie poruszana w moich artykułach. Zacznijmy jednak od kwestii sportowych! Jak pewnie państwo pamiętają, od poprzedniego sezonu na boisku, przy ulicy Potockiej 1 swoje domowe mecze rozgrywa drużyna KTS-Weszło, będąca ciekawym tworem na sportowej mapie stolicy. Na mecze tej drużyny przyjeżdżają kibice z całego kraju, a na trybunach zasiada czasami nawet kilkaset kibiców. Drużyna ta obecnie gra na przedostatnim poziomie ligowych rozgrywek w stolicy, czyli A-klasie. W poprzednim sezonie nie miała sobie równych i cały czas zajmowała miejsce lidera, nie przegrywając żadnego meczu. Jednak w wyższej lidze natrafiła na pewne trudności. W mijającej rundzie dziesięciokrotnie pokonywała rywali, raz zremisowała i dwa razy schodziła z boiska przegrana. Taki bilans spotkań pozwolił drużynie na zakończenie rundy na trzecim miejscu w tabeli ze stratą odpowiednio pięciu i jednego punktu do lidera i wicelidera tabeli. Pozycja ta daje realną szansę na awans do ligi okręgowej. Niestety w o wiele gorszej sytuacji znajduje się drużyna KP Marymont Warszawa, która jak wspominałem we wcześniejszym artykule, jest całkiem nowym klubem, powstałym w oparciu o niektórych zawodników i ludzi z występującego w latach 2016-2019 Marymontu 1911 Warszawa, który co prawda został zgłoszony do rozgrywek, ale po pierwszej rundzie, w której nie przystąpił do meczu z MKS Polonia Warszawa, został wycofany z rozgrywek i prawdopodobnie już nie wystąpi w żadnych rozgrywkach. Nowy klub rozpoczął zmagania w lidze od podstaw. Na tę chwilę z dorobkiem 9 punktów zajmuje niestety trzecie od końca miejsce, co jak na razie jest najgorszym ligowym rezultatem od czasu reaktywacji drużyny odwołującej się od tradycji dawnego RKS-u. Na 13 spotkań Marymontowi tylko dwa udało się wygrać, trzy razy padł remis, natomiast siedmiokrotnie nasza drużyna wracała na tarczy. Swój ostatni mecz z MKS Polonia Warszawa, jaki odbył się 23 listopada w dość mroźnej atmosferze na bocznym boisku przy Konwiktorskiej 6, Marymont przegrał aż 6 do 1. Już teraz wiadomo, że awans jest już niemożliwy, ważne by nasza drużyna nie dawała za wygraną. Wierzę, że droga, jaką rozpoczęli, czyli budowania od podstaw klubu wraz z akademią piłkarską przyniesie oczekiwane efekty w postaci awansu i zbudowaniu znaczącego środowiska kibiców na Żoliborzu, będącego realnym podmiotem lokalnym. A więc: DO BOJU MARYMONT!!! Bartosz Kałuża- Obserwator Żoliborski