„ Dzielnica dobra dla singli i dla seniorów i dla ludzi z dziećmi – wynika z analiz Głównego Urzędu Statystycznego.” Brzmi pięknie, ale czy na pewno mamy wyłącznie powody do zadowolenia? Z analiz statystycznych wynika, że faktycznie Żoliborz może uchodzić za najbardziej inteligencką dzielnicę Warszawy, bowiem tu notowany jest najwyższy wskaźnik czytelnictwa. Na każdego mieszkańca przypada 20 wypożyczonych książek, najwięcej w Warszawie. Czy ta statystyka się utrzyma, skoro standard nauczania w szkołach jest gorszy niż w innych dzielnicach. Za kryterium przyjęto liczbę uczniów mających dostęp do jednego komputera z internetem w szkole i niestety plasujemy się na końcu. Jesteśmy wyjątkową dzielnicą pod względem struktury demograficznej. Tylko 59% mieszkańców jest w wieku produkcyjnym, aż 28% osób zameldowanych nie pracuje. Te wskaźniki znów sytuują nas na końcu stawki. Dalsze konsekwencje tego stanu rzeczy widać w dziedzinie medycyny. 47% porad udzielono osobom powyżej 65 roku życia, jedna apteka przypada na 2,2 tys. osób (dla porównania na Bemowie na 3,9 tysiąca). Mamy dużą nadwyżkę kobiet. Na 100 mężczyzn przypada 125 kobiet. Niestety nie skutkuje to dobrym wskaźnikiem urodzeń. Mamy ujemny przyrost naturalny - tylko 5 osób na 1000 mieszkańców. Poziom bezrobocia nie odbiega od innych dzielnic, niepokoi jednak duży odsetek ludzi długotrwale pozostających bez pracy. Aż 47% wszystkich bezrobotnych. Na każde 100 osób 37 pobiera zasiłek , najczęściej samotni emeryci i renciści. Żoliborz jest najmniejszą dzielnicą, niezbyt silnie zaludnioną . Na 1m2 przypada 5,7 tys. mieszkańców (dla porównania na Ochocie 8,7 tys.). Parki i zieleńce zajmują 24% powierzchni; tereny rekreacyjno-wypoczynkowe kolejne 19%. Według tych statystyk GUS sporządził ranking dzielnic w trzech kategoriach. Żoliborz znalazł się na dość wysokiej pozycji. W rankingu rodzin z dziećmi na piątym miejscu, w rankingu przyjaznego miejsca dla singli oraz seniorów na czwartym. Dane przywołane pochodzą z listopada 2013, źródło GUS. Fot. Sergiusz Kornatowski