Od jakiegoś czasu trwają naloty na przejścia dla pieszych przy Placu Wilsona. Raz policja raz Straż Miejska upomina a czasami wręcza komuś mandat za przechodzenie na czerwonym świetle. Dlaczego o tym piszę? Otóż dlatego, ponieważ wcale nie jestem przeciwnikiem przechodzenia na czerwonym. W wielu krajach europejskich jest to prawnie dozwolone. Oczywiście na własna odpowiedzialność. To jest po prostu mądry i życiowy przepis. Sam często przechodzę na czerwonym świetle, również na Placu Wilsona. Teraz rozglądam się nie tylko z uwagi na samochody, ale również na służby mundurowe, które pewnie wręczą mi mandat jak nie obiecam poprawy. Tak więc musimy uważać.