Reklama

Strażnicy skarbnic wiedzy - czyli o żoliborskich bukinistach

06/06/2016 12:40

Ludzkość od najwcześniejszych wieków istnienia przejawiała potrzebę utrwalania zjawisk i wydarzeń otaczającego świata. Stało się to impulsem do powstawania już od IV wieku przed naszą erą różnych form przekazu. Zanim powstała książka w swej współczesnej formie, poprzedziły ją zapisy na glinianych tabliczkach, później formy piśmienne w tym inkunabuły.

We współczesnym świecie zalewanym informacjami, dotyczącymi wszelkich dziedzin życia przez różnorodne środki masowego przekazu takie jak: prasa, radio, telewizja czy Internet, książka jako źródło wiedzy wcale nie traci na znaczeniu. Dowodzi tego niesłabnące zainteresowanie stoiskami żoliborskich bukinistów. Sprzedawcy używanych pozycji, których skrzynie uginające się od ciężaru woluminów można dostrzec między Domem Handlowym „Merkury” a Urzędem Dzielnicy Żoliborz są niejako kontynuatorami wielowiekowych tradycji ulicznego handlu książkami, sięgających XVI wieku.

W środku – stare komiksy z Kaczorem Donaldem poukładane niemal do samego sufitu, obok poezja Herberta, zaś na dolnej półce Kronika Polskiego Rocka. Wpadające przez okno światło zachodzącego słońca naświetla unoszący się w powietrzu pył starego papieru. Na zewnątrz – jakaś starsza pani buszuje w jednym z kartonów w poszukiwaniu konkretnej pozycji, obok niej zaś pochylony student z torbą na ramieniu, zerka na poszczególne tytuły. Ten niepowtarzalny klimat miejsca, które każdego dnia odwiedzane jest przez ludzi w każdym wieku tworzy grupa kilku książkowych pasjonatów, handlujących przy ul. Słowackiego.

Bukiniści ze Słowackiego utrzymują formę „wyjścia do ludzi” – poprzez serdeczną rozmowę, próbują nawiązać wzajemną relację, która ma na celu uświadomienie potencjalnym klientom, że stoisko, przy którym obecnie się znajdują, to nie tylko sklep z książkami, ale także płaszczyzna wymiany spojrzeń i miejsce, które sprzyja pogłębianiu przyjaznych międzyludzkich kontaktów.

Działalność żoliborskich bukinistów utwierdza w przekonaniu nas wszystkich, że książki nie można uważać za pewien przeżytek skazany na niebyt w dzisiejszym skomercjalizowanym świecie. Przeciwnie! Dzięki ich obecności w przestrzeni miejskiej książki codziennie zyskują nowych entuzjastów i stają się elitarnym sposobem zdobywania wiedzy o człowieku na tle epoki.

Bartłomiej Chlabicz

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iZoliborz.pl




Reklama
Wróć do