Jeżeli sam nie usłyszysz Prawdy, nikt Ci jej nie powie” Słowa, które wypowiedziała Klaudia do swego męża Piłata ,mogą być myślą przewodnią tego filmu. Z „Pasji” Mela Gibsona przebija Prawda, a to, że nie zobaczyli jej wszyscy, widać chociażby po wielorakich opiniach na temat tego arcydzieła. Tajemnica zbawienia, męki i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa dociera bowiem do nas za pomocą Bożej Łaski, która jedyna pozwala usłyszeć i uwierzyć w tę Prawdę. Chyba nikt nie myślał, że zbawienie świata przez mękę i zmartwychwstanie Chrystusa oszczędziło w cudowny sposób Syna Człowieczego. Film Mela Gibsona pokazuje z pełnym naturalizmem psychologię cierpienia, prawdziwe oblicze biczowania, upodlenia i drogi krzyżowej. Sceny cierpień zadawanych Jezusowi trwają długo – tak, jak dłuży się czas człowiekowi, który cierpi, któremu wydaje się, że nie będzie końca tym męczarniom. Zachowania zdziczałych oprawców, których samo dokonywanie bestialskich czynów podjudza do jeszcze większej agresji, reakcje żydowskiego tłumu i te przerażające w swej nieświadomości dzieci atakujące Judasza, którym udziela się rozpasanie i agresja starszych - wszystko to znamy przecież także z czasów późniejszych i ... .z naszych czasów. Zbawienie świata nie wyeliminowało z niego tego tajemniczego i urzekającego, jak w filmie Mela Gibsona, oblicza szatana. Tylko że w „Pasji” szatan przechadza się w tle rozgrywającej się kaźni i sytuuje się jako widoczny i bezpośredni sprawca bestialstwa i rozpasania tłumu. Trwa jego bitwa o świat, bitwa, którą właśnie przegrywa. Modlitwa w Ogrójcu jest wielkim przypomnieniem o tym, czym modlitwa być powinna – bezpośrednim zwracaniem się z miłością do Ojca, prawdziwego i realnego - Tego, który Jest. Sąd faryzeuszów pokazuje, jak daleko Sanhedryn odbiegł od prawa mojżeszowego i od wiary w ogóle. Faryzeuszami kieruje jedynie lęk przed utratą władzy, więc Mesjasz, choćby nawet ten prawdziwy, ustanawiający nowy porządek musi zostać unicestwiony. Rewelacyjnie przedstawiona została postać Szymona Cyrenejczyka. Przypadkowo wzięty z tłumu, przerażony człowiek pomaga nieść krzyż Chrystusowi. Boi się, że przez pomyłkę jego mogą wziąć za skazańca i wyraźnie budzi w nim wstręt okrwawione, sine ciało Jezusa. Lecz w miarę posuwania się naprzód, w akompaniamencie obelg, jęków zbolałego Jezusa, wycia tłumu, Szymon nagle zaczyna traktować tę drogę jak swoją własną. To on musi donieść krzyż, musi wytrzymać. Na Golgocie Szymon Cyrenejczyk zrzuca z siebie krzyż z ulgą, jak każdy z nas chętny do pozbycia się własnego brzemienia, które go gniecie. Lecz Szymon nie może odejść – wspólna droga z Jezusem przykuła go na zawsze do Zbawiciela. Siła krzyża dźwiganego pospołu z Jezusem znalazła w filmie Mela Gibsona wspaniałą wymowę. - Spójrz Matko, tworzę wszystko od nowa! – powiedział Jezus w „Pasji” I zaprawdę wszystko od nowa. Z każdym nowym człowiekiem, z każdym dobrem, z każdą rozpoznaną Prawdą, z każdym ludzkim dziełem takim jak „Pasja”, z każdą następną rocznicą Zmartwychwstania Pańskiego powstaje odrodzony świat. I to jest nasz świat. Joanna Kania-Karmalska Fot. Monolith Pasja