Czytając kolejne doniesienia o Bibliotece Publicznej im. Haliny Rudnickiej i możliwym jej zamknięciu, nasunęło mi się skojarzenie z losami innej biblioteki, opisywanymi w książce wybitnej pisarki Zadit Smith pt. „Widzi mi się”. [middle1] Willesden Green Library Centre – biblioteka w budynku z 1984 r, nawiązująca do biblioteki z 1894 r zlokalizowanej historycznie nieopodal w starym, urokliwym budynku. Stanowiła ona centrum życia kulturalno-społecznego dla mieszkańców dzielnicy Willesden Green w północno-zachodnim Londynie, wraz z zlokalizowaną tam księgarnią. Prowadząca to miejsce Helen mówiła o księgarni, że miejsce spełnia rolę „dawania ludziom, czego nie wiedzą, że chcą”. Niespodziewanie Rada Dzielnicy podjęła decyzję o wyburzeniu biblioteki, wraz z księgarnią i historycznym dziewiętnastowiecznym budynkiem, planując wybudować w tym miejscu luksusowy apartamentowiec i zlokalizować w jego części uszczuploną bibliotekę, natomiast pozbawić mieszkańców księgarni. Poruszona tą sytuacją Zadit Smith snuje myśli na temat bibliotek we współczesnym świecie. „ Jakiego rodzaju problemem jest biblioteka? Wyraźnie widać, że dla wielu ludzi w ogóle nie jest problemem, lecz jedynie jakimś przeżytkiem. Na drugim biegunie opinii sytuuje się bezbrzeżna wiara technokraty: gdy wszystkie książki na świecie są w internecie, do czego może być jeszcze potrzebna rzeczywistość fizyczna? Taki argument traktuje bibliotekę, jako funkcję, a nie zbiór indywidualnych przestrzeni. Ale każda biblioteka stanowi osobny problem, a „internet” jest dla nich wszystkich tyleż rozwiązaniem, co grabarzem.” Dalej zastanawia się nad kondycją współczesnych bibliotek, czy są odpowiednio zadbane, konserwowane bo „ Zaniedbane biblioteki popadają w jeszcze większe zaniedbanie i z czasem ten zaklęty krąg staje się pretekstem do ich likwidowania. Umiejętnie prowadzone biblioteki są pełne ludzi, ponieważ to, co oferuje dobra biblioteka-krytą przestrzeń publiczną, w której można przebywać niczego nie kupując-trudno znaleźć gdzie indziej”. Podziękowania, tym wszystkim, którzy przyczynili się do uratowania Biblioteki z ulicy Sułkowskiego, żeby mogła dalej kontynuować swoją misję „ dawania ludziom tego, czego nie wiedzą, że chcą”