Na dworze, kolejny już tydzień trwają wręcz wakacyjne upały, choć mamy dopiero wiosnę. Boję się myśleć jak jest w tym czasie w stolicy wysokich temperatur - Afryce. Podobno Afrykańczycy jednak lepiej radzą sobie z ciepłem niż z zimnem, ale te rozważania zostawmy profesjonalistom. Dzisiaj chciałem zaproponować Wam bardzo ciekawy przepis dość ściśle związany z Afryką.
Nie jest on skomplikowany, ale nie należy również do przepisów z działu “fast food”. Umiejscawia się gdzieś pośrodku i dotyczy fasoli orzełek. Nie wiem, czy wygląd tej fasoli rzeczywiście nawiązuje do orła, ale na pewno osoba z odrobiną wyobraźni będzie w stanie dostrzec tam oznakę patriotyzmu.
Dzisiejsze danie jest nawiązaniem do kuchni kenijskiej. Jest to fasola orzełek duszona w mleku kokosowym. Żeby je przygotować należy przez noc moczyć porcję fasoli, a następnie ją ugotować. Pomidory należy obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Do tak pokrojonych pomidorów, dodajemy posiekane ząbki czosnku i cebulę. Smażymy to na oliwie z oliwek do momentu aż wszystko nie rozmięknie. Następnie dodajemy fasolkę i zalewamy mlekiem kokosowym. Wszystko dusimy przez ok. 15 min. Prawdziwe danie afrykańskie gotowe.
Wszystkie składniki tego dania a zwłaszcza fasolę orzełek, którą tak ciężko znaleźć na półkach supermarketów, znajdziecie na Zieleniaku. Zapraszamy!
Artykuł sponsorowany
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?
Danie kenijskie na afrykańskie upały komentarze opinie