Abstrahując od samej idei parku, która jest słuszna, gdyż terenów zielonych nigdy dość w naszym mieście, problem dostrzegliśmy gdzie indziej. Tym razem mamy poważne zastrzeżenia co do zaproponowania przez miasto na patrona tej konkretnej lokalizacji Bronisława Geremka, gdyż to miejsce nasz żoliborski samorząd w 2009 roku wskazał dla uczczenia pamięci gen. Bronisława Prugar - Ketlinga. O upamiętnienie generała wystąpiło Towarzystwo Polsko-Szwajcarskie, a o sprawie przypomniał wyciągając z domowego archiwum stosowne informacje niezawodny Ryszard Mazurkiewicz, przybliżając sylwetkę generała. Zdaniem historyków gen. Bronisław Prugar-Ketling należał do grona kilku najbardziej zasłużonych i najlepszych dowódców Polskich Dywizji. Nie ma liczącego się wydawnictwa dotyczącego września 1939 roku, w którym jego czyny nie były by wymieniane. Jego teczka personalna, która zachowała się w Centralnym Archiwum Wojskowym jest pełna pochwał i wyróżnień za udział w działaniach wojennych 1919 r., za wyprawę kijowską i bitwę warszawską w 1920 r., za działalność w okresie niepodległego dwudziestolecia, wreszcie za działania wojenne w 1940 r i działalność oświatową, którą na szeroką skalę rozwinął wśród swoich żołnierzy. Być może nie warto licytować się, który z Panów Bronisławów był bardziej dla Polski zasłużony, bo oceny mogą być różne, natomiast zakładając, że Rada Dzielnicy jest ciałem wprawdzie kadencyjnym, lecz pracującym spójnie i w pewnej ciągłości działań, to jest to jednak pewien precedens. Obecna decyzja przekreślająca wcześniejsze ustalenia jest co najmniej mało elegancka. Myślę, że można było z sytuacji, która wszystkich trochę zaskoczyła wybrnąć bardziej honorowo. A tak, głosowanie wprawdzie wygrane, a pozostał jednak pewien niesmak.